Juz drugi raz skusiłam sie na udział w wymiance biżuteryjnej organizowanej przez bizuteryjki z Wizazu.
Tym razem wymianka odbyła sie pod hasłem "Były lody na ochłodę, teraz jesień czas osłodzić!".
Aby wymiankę urozmaicić w haśle przewodnim miałyśmy podać swoje ulubione słodycze:)
Ja kocham żelki pod każdą postacią i moja ofiarodawczyni wywiązała się z projektu pierwsza klasa.
Jak otwarłam paczuszkę to buzia sama sie śmiała:)A dlaczego zobaczcie sami:)
Niestety fotki pstrykane w pochmurny dzień nie oddają w pełni uroku bransoletki i przepięknych kamieni:)Ten piękny prezent przygotowała dla mnie Orangecountry- Dziękuję:)
Tym razem wymianka odbyła sie pod hasłem "Były lody na ochłodę, teraz jesień czas osłodzić!".
Aby wymiankę urozmaicić w haśle przewodnim miałyśmy podać swoje ulubione słodycze:)
Ja kocham żelki pod każdą postacią i moja ofiarodawczyni wywiązała się z projektu pierwsza klasa.
Jak otwarłam paczuszkę to buzia sama sie śmiała:)A dlaczego zobaczcie sami:)
Niestety fotki pstrykane w pochmurny dzień nie oddają w pełni uroku bransoletki i przepięknych kamieni:)Ten piękny prezent przygotowała dla mnie Orangecountry- Dziękuję:)
Z moim prezentem nie było trak łatwo bo napotkałam kilka przeszkód na swojej drodze:)
Moja wylosowanka nie bardzo marzyła o sutaszu:)Co bardzo mnie zmartwiło na początku nie ukrywam.
I nawet jakiś powrót do przeszłości zaliczyłam przy okazji wykonywania bransoletek z fimo.Ale żadna nie nadawała się do wysłania na prezent.Choć i tak od razu zostały ukradzione przez przyjaciółkę.
Reszta preferencji była bardzo fajna i zdecydowanie ułatwiła pracę .Tylko hasło okazało sie mało słodyczowe:)
"Piwo z sokiem imbirowym" - A to moja interpretacja hasła.Bransoletka zakręcona ja po kilku piwach z soczkiem.Kolorki według preferencji.Prezent otrzymała Kama1982.I juz wiem ,ze przypadł jej do gustu i nie taki sutasz straszny :)