Zwykle w sutaszowej biżuterii wole przewagę sznurków nad koralikami ,
ale jakoś zachciało mi się poeksperymentować z koralikami .Na razie koraliki asymetryczne - w oczekiwaniu na dostawę równiutkich koralików Toho.
Kto już kiedyś wyszywał cokolwiek tymi koralikami to wie ,że nie maja konkurencji.
Nasz Jablonex mimo wspaniałego wyboru kolorystycznego i różności formy i kształtu ma jeden ogromny minus -trudność w doborze tej samej wielkości koralików w opakowaniu.
Co niestety przy wszywaniu w sutasz jest widoczne jeszcze bardziej , sznurki układają się nierówno.
Ja jak do tej pory miałam tylko dwie paczuszki koralików Toho i jestem zachwycona ich wykonaniem.Większy przekrój dziurki i idealne równiusieńki nie ma problemu z ich doborem w paczce.
A póki co koralikowe szaleństwo:)
Turkus, perły Swarovski, koraliki Toho i Jablonex oraz sznurki sutasz: zgaszona żółć, czekoladowy brąz ,beż, turkus i ciemny fiolet
Wow! Robią wrażenie. A wersja 'koralikowa', podoba mi się chyba bardziej niż 'sznurkowa' :).
OdpowiedzUsuńWitaj cmok:)
OdpowiedzUsuńWróciłaś z nowymi pomysłami :)Pięknymi pomysłami :) Gratuluję :)
kojarzą mi się z Carską Rosją :o)
OdpowiedzUsuń