Z potrzeby odpoczynku od sutaszu i nabrania dystansu do rozpoczętych prac powstały takie oto oplecione oponeczki a z nich dyndające kolczyki.Jeszcze widać niedociągnięcia ale mam nadzieje sie poprawić:)
Fotki pstrykane wieczorkiem przy sztucznym oświetleniu jak tylko będzie możliwość podmienię na lepsze:)
Ewuś :)
OdpowiedzUsuńzwyczajnie w kulki sobie lecisz hi hi hi
hahahah no jak nie ja to kto?
OdpowiedzUsuńAle piękne i w jakiej ilości!!! :)
OdpowiedzUsuńzdolne,zawzięte zwierze z Ciebie,chcieć to móc,ale kurcze trzeba mieć Twoją determinację-ja podziwiam te cechę Twojego charakteru :o)
OdpowiedzUsuńMarzenko dzięki masz rację "Chcieć to móc".Sama dobrze o tym wiesz bo Ty zdolna i uparta bestia jesteś.A ja wciąż podziwiam twój sznur koralikowy i tu mi determinacji brak by takowy choć spróbować zrobić:)
OdpowiedzUsuńśliczności
OdpowiedzUsuń