czwartek, 20 października 2011

Zakulkowana:)








Z potrzeby odpoczynku od sutaszu i nabrania dystansu do rozpoczętych prac powstały takie oto  oplecione oponeczki a z nich dyndające kolczyki.Jeszcze widać niedociągnięcia ale mam nadzieje sie poprawić:)


Fotki pstrykane wieczorkiem przy sztucznym oświetleniu jak tylko będzie  możliwość podmienię na lepsze:)







6 komentarzy:

  1. Ewuś :)
    zwyczajnie w kulki sobie lecisz hi hi hi

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękne i w jakiej ilości!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdolne,zawzięte zwierze z Ciebie,chcieć to móc,ale kurcze trzeba mieć Twoją determinację-ja podziwiam te cechę Twojego charakteru :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzenko dzięki masz rację "Chcieć to móc".Sama dobrze o tym wiesz bo Ty zdolna i uparta bestia jesteś.A ja wciąż podziwiam twój sznur koralikowy i tu mi determinacji brak by takowy choć spróbować zrobić:)

    OdpowiedzUsuń