niedziela, 4 marca 2012

Wrrr czyli nie lubię:(

A czegóż to nie lubię  ano  kryształków Swarowski sew -on w metalowych koszyczkach .
Dziurki umiejscowione dość nisko  i  efekt po wszyciu mi się nie podoba , za bardzo odstają jak dla mnie.
Pokusiłam się też o wszycie sztyftów z metalowym siteczkiem do zamocowania i też cały efekt kolczyków popsułam.Raz ,ze przeszycie widoczne dwa sznurek zapadł mi się w tymże koszyczku i kolczyk  nie dał sie ładnie wymodelować.

Ale za to kolory fantastyczne więc dołączą do mojej osobistej kolekcji bo szkoda nakład nocnej pracy wyrzucać i pruć.Choć zadowala mnie tył kolczyka bo wyszedł bardzo ładnie.






Sztyfty były o takie 


7 komentarzy:

  1. Kolorki i efekt super! :)
    Ja wszywam sztyfty do podklejenia i też oczywiście je podklejam i nigdy mi się sznurki nie zapadły ani nic.
    To chyba był pech...

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu tym razem to były bardzo nietypowe sztyfty z tarczą z otworami , takie "sitko" dość sporej średnicy około 1,5 cm.
    Sztyfty można było doszyć do podkładu,I tu sie nie sprawdził bo średnica za duża a ja dodatkowo zawsze modeluje kolczyki przy wykończeniu.Zwykle korzystam z sztyftów do wklejania np rivioli o średnicy 4-5 mm

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, ze wkleiłaś zdjęcie, będę wiedzieć, żeby takich broń Boże nie kupować - dzięki :)

    A mogę zapytać co rozumiesz przez "modelowanie przy wykończeniu"? - tak mnie to zaintrygowało :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu zawsze po podklejeniu jak klej jest jeszcze wilgotny formuje , modeluje kolczyka w rękach nadajac mu pożądany kształt tak aby ładnie układał sie w uszach .Aby praca nie był płaska .
    Lepszy efekt na fotkach np tutaj

    http://www.pakamera.pl/kolczyki-soutache-alextrasza-nr601550.htm

    lub tutaj

    http://www.pakamera.pl/kolczyki-soutache-zar-nr557626.htm

    kolczyki nie sa "płaskie " tylko wymodelowane:)

    OdpowiedzUsuń
  5. fakt Ewuś wyglądają strasznie,jakby wpadły pod autobus ;o)

    OdpowiedzUsuń
  6. Za to w uchu z daleka wygladały ładnie :)Porwała je przyjaciółka .A ja szyje drugie.Może te wyjda mniej zmasakrowane:)Bo juz sie nie pokusze o doszywanie koszyczkowych-sztyftów.

    OdpowiedzUsuń